Bieszczadzkie jeziora

Bieszczadzkie Jeziora San, siódmą  co do długości rzekę Polski (444 km), już od 1898 r. poddawano stałym obserwacjom i pomiarom hydrologicznym, które pozwoliły określić charakterystyczne dla niego wielkości. Minimalny zanotowany przepływ na wysokości Soliny wynosi 0,7 m3/s, a maksymalny 1400 m3/s. Tak znaczna…

Bieszczadzkie Jeziora

San, siódmą  co do długości rzekę Polski (444 km), już od 1898 r. poddawano stałym obserwacjom i pomiarom hydrologicznym, które pozwoliły określić charakterystyczne dla niego wielkości. Minimalny zanotowany przepływ na wysokości Soliny wynosi 0,7 m3/s, a maksymalny 1400 m3/s. Tak znaczna rozpiętość przypływów oraz stosunkowo wąska dolina sprawiają, że San jest jednym z najbardziej atrakcyjnych dla energetyki cieków wodnych. Ukształtowanie ternu (szczególnie w górnym biegu) sprzyja budowie zapór krótkich i o znacznej wysokości piętrzenia, a więc takich i o dużym znaczeniu gospodarczym.

Historia zabudowy Sanu na swój początek w latach 1921-23, kiedy to we wsi Myczkowce rozpoczęto budowę pierwszej elektrowni wodnej. Francusko-belgijskie Towarzystwo Akcyjne „Elektrosan” zrealizowało projekt opracowany przez Zakład Budownictwa Wodnego Politechniki Lwowskiej pod kierunkiem prof. Karola Pomianowskiego. Prace przerwało najprawdopodobniej bankructwo towarzystwa. W ciągu dwóch lat wykonano część zapory, sztolnię pod bocznym ramieniem wzgórza Grodzisko, kanał doprowadzający wodę do sztolni oraz częściowo budynek elektrowni.

W latach 1937-39 przygotowano wstępny projekt zapory i elektrowni na Sanie w miejscowości Solina. Planom budowy przeszkodziła II wojna światowa.

W 1955r. przygotowano kompleksowy projekt zabudowy Sanu. Na całej długości miało powstać 16 stopni wodnych. Oprócz Soliny i Myczkowiec planowano spiętrzenie m.in. w Średniej Wsi, Woli Posrołowej i Dolinie k. Zagórza.

1 kwietnia 1956r. resort energii powołał do życia Zespół Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce –samodzielną jednostkę organizacyjną mającą sprawować bezpośredni nadzór nad budową.

W latach 1956-60 wybudowano zaporę i elektrownię w Myczkowcach. Zaporę stanowił wał ziemny z jądrem iłowym i betonową częścią przelewową. Długość zapory wynosi 460m, wysokość 17,5m, piętrzenie do 15,5 m. Zbiornik wodny ma pojemność 0,9 mil m3 i powierzchnię 200 ha. W okolicy Myczkowiec San zatacza potężny łuk o długości blisko 5 km i ponownie zbliża się na długość ok. 300 m do miejsca, gdzie stanęła zapora. Na tym odcinku różnica poziomu koryta rzeki wynosi ok. 7 m, co wykorzystano, budując na dolnym końcu łuku elektrownię i skierowując do niej wodę oddzielną sztolnią o średnicy 4,5 m. W elektrowni zainstalowano dwa hydrozespoły (turbin Kaplana) produkcji węgierskiej firmy Ganz o łącznej mocy 8,3 MK. Elektrownia Myczkowce jest tzw. elektrownią wyrównawczą. Pracuje 24 godz. na dobę i jej głównym zadaniem jest regulacja przepływu w Sanie oraz podnoszenie przepływów minimalnych.

W latach 1960-68 wykonano największy obiekt planowanej kaskady Sanu – zaporę i elektrownię w Solinie. W ciągu 7 lat budowy powstała zapora betonowa typu ciężkiego o długości 664 m i wysokości 82 m. Kubatura zapory wynosi 760 tys. m3. W wyniku przegrodzenia rzeki tak potężną betonową ścianą zbiornik o pojemności 474 mln m3, powierzchni 2200 ha (22 km2) i spiętrzeniu do 60 m. Długość zalewy w dolinie Sanu wynosi blisko 27 km, a w dolinie Solinki ponad 14 km, całkowita długość linii brzegowej to ok. 150 km. Jest to największe sztuczne jezioro w Polsce.

Przy zaporze stanęła elektrownia wodna o mocy 136 MW. W elektrowni zainstalowano 4 turbo zespoły (turbiny Francisa) produkcji czechosłowackiej. Dwa z nich, o mocy 48 MW każdy, są maszynami klasycznymi i służą tylko do produkcji energii, pozostałe dwa, o mocy 20 MW każdy, to maszyny rewersyjne. W godzinach szczytu energetycznego są generatorami i produkują energię elektryczną, zaś w godzinach nocnych mogą pracować jako silniki i pompują wówczas wodę ze zbiornika myczkowieckiego do solińskiego. Zwiększa się w ten sposób zasoby wody w górnym zbiorniku, a zarazem zagospodarowuje nadwyżki energii, jakie w nocy występują w krajowym systemie energetycznym.

Głównym zadaniem obu zbiorników jest jednak gospodarka wodna. Jezioro Solińskie jest przede wszystkim zbiornikiem przeciwpowodziowym, gromadzącym wodę w czasie gwałtownych przyborów i łagodzącym w ten sposób falę powodziową. Nie można jednak zapominać że Zapora Solińska stworzyła świetny mikroklimat do rozwoju turystyki w Bieszczadach, przyciągając do siebie dużą rzesze turystów. Dziś agroturystyka w Bieszczadach to nie tylko pokoje do wynajęci ale również domki letniskowe tak popularne w śród turystów odwiedzających Bieszczadzkie góry. Nasze gospodarstwo ma do zaoferowania turystą domek letniskowy jak również pokoje w pensjonacie w Orelcu.

Dalsza zabudowa Sanu została odłożona i w najbliższych latach raczej nie należy się spodziewać powrotu do tych planów.

Budowa zapór i elektrowni w Myczkowcach i Solinie była prowadzona w ciężkich warunkach terenowych. Trzeba było wybudować całą się dróg dojazdowych o łącznej długości 57 km. Wybudowana także osiedle dla pracowników eksploatacyjnych i zespół hotele robotniczych, który stanowi dzisiejsze centrum Soliny.

Przy wznoszeniu zapory Solińskiej wykorzystano dźwig linowy sprowadzony z Wielkiej Brytanii. Była to unikalna, w Polsce pierwszy raz użyta konstrukcja. Dźwig zdemontowano dopiero w połowie lat siedemdziesiątych, została po nim budynek maszynowni wznoszący się na wzgórzu na lewym przyczółku zapory.

Na terenach, które maiły stać się dnem Jeziora Solińskiego, mieszkało ok. 3000 osób. Zniknęła pod wodą dawna zabudowa wsi Solina, Wołkowyja, Teleśnica Sanna i kilku innych. Mieszkańcy osiedlili się przeważnie w pobliskich miejscowościach, 126 drewnianych domów mieszkalnych częściowo zniszczono, a częściowo przeniesiono w inne miejsce. Gorszy był los obiektów sakralnych. Zburzono m. in. dawne cerkwie w Solinie i w Wołkowyi, tę drugą zresztą, jak się okazało, niepotrzebnie, gdyż cerkwisko pozostało ponad wodą.

Podczas rozbiórki kościoła rzymskokatolickiego w Wołkowyi zniszczono zabytkowe organy, które nie wytrzymały próby „demontażu” przy pomocy dźwigu samochodowego.

Serdeczne zapraszamy turystów wybierających się w Bieszczady do domków letniskowych „Leśna Chyża” w Orelcu.