Co warto zobaczyć w Bieszczadach

Mam szałas na połoninie Piękniejszy niż w mieście dom… Ten fragment popularnej niegdyś piosenki o koniu z grzywą rozwianą co „polubił siana woń”, odzwierciedla tęsknotę pierwszych powojennych łazików bieszczadzkich, którzy w spustoszonych i opuszczonych górach szukali romantyzmu: ciszy, pierwotnej przyrody, spotkań z niedźwiedziami. Mit…

Mam szałas na połoninie

Piękniejszy niż w mieście dom…

Ten fragment popularnej niegdyś piosenki o koniu z grzywą rozwianą co „polubił siana woń”, odzwierciedla tęsknotę pierwszych powojennych łazików bieszczadzkich, którzy w spustoszonych i opuszczonych górach szukali romantyzmu: ciszy, pierwotnej przyrody, spotkań z niedźwiedziami. Mit polskiego Dzikiego Zachodu kształtował przez dziesięciolecia obraz tych stron w środowisku przeciętnego Polaka.

Dziś Bieszczady już nie tak dzikie jak ćwierć wieku temu, nadal są jednak najmniej zaludnionym i najmniej zagospodarowanymi górami. Obecnie na obszarze Bieszczadów w znacznej skali rozwija się baza turystyczna świadcząca szeroki wachlarz usług turystycznych, dziś agroturystyka, noclegi w Bieszczadach to nie tylko pokoje do wynajęcia ale również hotele w Solinie, pensjonaty w Bieszczadach. Coraz bardziej popularne pośród turystów stają się domki letniskowe w Bieszczadach. Miłośnicy wędrówek znajdują tu doskonałe terenu do pieszych wycieczek, z dala od uczęszczanych szlaków turystycznych. Dolina Sanu na odcinku od Zatwardnicy po Rajskie, masyw Hyrlatej i Rosochy, Chryszczatej i Wołosani, Łopiennika i Korbani, to tereny nietkniętej przyrody. Są one ostoją dzikich zwierząt np.: wilka, niedźwiedzia, rysia, żbika, oraz gadów: żmii, węża Eskulapy. W Bieszczadzkim „worku” spotkać można żubra. W Uhercach natomiast tamy na rzece Olszance budują bobry.

Tym którzy pragną pochodzić po połoninach, polecamy masyw Tarnicy, Wielkiej Rawki, Połoniny Wetlińskiej i Catyńskiej. Są to najwyższe partie Bieszczadów, swoim urokiem i rozległymi panoramami przypominające turystów. Z Tarnicy w słoneczne dni widać odległe o sto kilometrów szczyty Gorganów w ukraińskich Karpatach, spod schroniska na Połoninie Wetlińskiej zimą wzrok sięga po ośnieżone szczyty Tatr, a z Halicha w pogodne noce można ponoć ujrzeć światła Lwowa. Ogromne puste przestrzenie połonin, falujące na wietrze morza traw daja poczucie wolnośći.

Miłośnikom historii proponujemy w Bieszczadach chwilę zadumy na zarastających polach nieistniejących już wsi, pustych pagórkach, z których dobiegały kiedyś głosy cerkiewnych dzwonów, proponujemy odszukanie wśród pokrzyw chylących się do upadku kamiennych krzyży.

Taki krajobraz znajduje się w bardzo wielu miejscach Bieszczadów.

Osoby zainteresowane architekturą drewnianą powinny zobaczyć takie perły jak świątynie w Równi, Hoszowie, Michniowcu czy Smolniku nad Sanem i wiele innych, wcale im nie ustępujących. Zresztą nie tylko cerkwie – Bandrów to największe w Bieszczadach skupisko starego budownictwa ludowego, zaś w Bystrem i Michniowcu czeka znawcę niezwykły zespół efektownie zdobionych krzyży kamiennych – dzieło bezimiennych ludowych artystów.

W Sanoku możemy obejrzeć największy w Polsce skansen budownictwa ludowego i kolekcję ikon w muzeum historycznym, w Zagórzu imponujące ruiny klasztoru Karmelitów a w Lesku jeden z najstarszych w Polsce cmentarzy żydowskich i zabytkową synagogę.